
I cóż! Muszę się usprawiedliwiać. Skleroza mnie jakaś zżarła, albo cóś podobnego. Parę dni temu pisałem o Isetcie. I walnąłem byka. Nie przyglądnąłem się, a samochodzik, który był na fotce, był rozwalającym się rupieciem i do łba mi nie przyszło, że Isetta to może być też BMW. A tak jest. Alzheimer, cholera.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz