18 maja 2005


BMW 1
kiedyś, dawno, dawno temu, kolega miał Isettę - nie bardzo umiam dzisiaj wyjaśnić, na czym wówczas polegała dla nas atrakcyjność tego samochodziku; w każdym razie to było coś bardzo podobnego - tyle, że czerwone (taka strażacka czerwień) i drzwi z przodu były chyba bardziej pionowe, a generalnie to bardziej przypominało skorupę żółwia; było to dwuosobowe i siedziało się obok siebie; chociaż powiedzenie 'obok' w przypadku takiej malizny, to trochę zbyt dużo, a obaj - choć było to jeszcze w ogólniaku - byliśmy dosyć wyrośnięci i mnie dach tego malucha sięgał mniej więcej po pas

Brak komentarzy: